Eurowizja 2025: Steczkowska zrealizuje kontrowersyjny pomysł mimo zakazów

Justyna Steczkowska czekała na tę chwilę całą swoją karierę. Po wielu próbach, 30 latach na scenie i setkach koncertów, wreszcie stanęła na eurowizyjnej scenie – i od razu wywołała burzę. Jej występ w Malmö od tygodni wzbudza emocje, a teraz wiemy dlaczego. Artystka postawiła na ryzykowną koncepcję, która miała zostać zablokowana przez organizatorów. Ostatecznie udało jej się przeforsować swoją wizję. I to nie byle jaką – będzie latać nad sceną, a obok niej pojawi się… smok.
Steczkowska i Gaja na scenie Eurowizji
Piosenka „Gaja”, z którą Justyna reprezentuje Polskę, to bardzo osobisty utwór. Sama artystka podkreśla, że opowiada on o kobiecej sile, naturze i przemianie. To nie tylko muzyka – to emocjonalna opowieść o jej drodze i o tym, co w życiu naprawdę ważne.
„To nie jest tylko występ. To mój manifest. Moja historia życia opowiedziana dźwiękiem i obrazem” – mówiła w jednym z wywiadów. „Gaja” łączy nowoczesną elektronikę z etnicznymi wstawkami, co nadaje jej unikalnego charakteru. Dla wielu fanów to jeden z najbardziej oryginalnych utworów w tegorocznej stawce.
Spektakularny lot nad sceną – zakaz, walka i sukces
Początkowo Eurowizyjna Unia Nadawców (EBU) nie chciała wyrazić zgody na lot artystki nad sceną. Organizatorzy argumentowali to względami bezpieczeństwa i logistycznymi trudnościami. Justyna jednak nie zamierzała odpuścić. Walczyła o swoją wizję, przedstawiając kolejne propozycje i rozwiązania techniczne.
W końcu udało się – organizatorzy wyrazili zgodę. Steczkowska zostanie uniesiona nad scenę w specjalnym systemie linowym, co ma symbolizować transformację i duchową siłę kobiety. To pierwszy tego typu element w historii polskich występów na Eurowizji i coś, czego nie da się przeoczyć.
Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie, a też do naszego kanału Telegram. Bądź na bieżąco z najnowszymi i najciekawszymi newsami ze świata show-biznesu, mody, urody i kultury.
Smok, natura i kobieca moc – o czym opowiada występ?
Na scenie pojawi się nie tylko Justyna w powietrzu, ale także holograficzny smok, który ma symbolizować potęgę natury. W tle zobaczymy animacje przedstawiające góry, drzewa i żywioły.
Cała scenografia została zaprojektowana w taki sposób, by nie przytłoczyć, ale dopełnić przekaz utworu. Artystka pojawi się w długiej, powłóczystej sukni inspirowanej elementami słowiańskimi. Pod względem wizualnym – to jedno z najbardziej dopracowanych show tego roku.
Komentarze fanów i ekspertów: Eurowizyjny hit czy przesada?
Już po pierwszej próbie Justyny w Malmö internet zalała fala komentarzy. Fani są zachwyceni pomysłem i dopracowaniem show. „To jak bajka w stylu Steczkowskiej”, piszą niektórzy. Inni zwracają uwagę, że lot i smok to może być za dużo – że Eurowizja lubi prostsze środki wyrazu.
Eksperci są podzieleni. Jedni uważają, że to może być jeden z najmocniejszych polskich występów w historii, inni przewidują, że zbyt teatralna forma nie trafi do europejskiej publiczności. Pewne jest jedno – nikt nie przejdzie obok tego występu obojętnie.

Źródło: Facebook/Justyna Steczkowska
Co po Eurowizji? Steczkowska nie wyklucza nowego projektu
Choć cała uwaga skupia się teraz na występie w Malmö, Justyna już myśli o kolejnych krokach. W rozmowach z mediami przyznała, że udział w Eurowizji to dla niej nowe otwarcie – artystyczne i zawodowe.
Artystka nie wyklucza nagrania pełnej płyty inspirowanej tematyką „Gai” oraz stworzenia widowiska koncertowego, które przeniosłoby eurowizyjną opowieść na sceny w całej Polsce. To może być początek nowego etapu w jej karierze – bardziej konceptualnego, teatralnego i pełnego przekazu.