Nie myj włosów przed snem – trycholożka zdradza powód

Wieczorne mycie włosów to dla wielu z nas oczywisty element codziennej rutyny. Po całym dniu praca, trening czy po prostu potrzeba odświeżenia – bierzemy szybki prysznic, myjemy włosy, zawijamy je w ręcznik i wskakujemy pod kołdrę. Ale coraz więcej specjalistów ostrzega: to może być duży błąd. Trycholożka wyjaśnia, jakie ryzyko niesie ze sobą spanie z mokrą głową i dlaczego warto zmienić swoje nawyki pielęgnacyjne.
Mokre włosy a rozwój bakterii i grzybów
Kładąc się spać z wilgotnymi włosami, tworzymy idealne środowisko dla rozwoju nieproszonych gości – bakterii, grzybów i drożdżaków. Skóra głowy, która przez kilka godzin pozostaje ciepła i wilgotna, staje się podatna na różnego rodzaju infekcje i podrażnienia.
Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie, a też do naszego kanału Telegram. Bądź na bieżąco z najnowszymi i najciekawszymi newsami ze świata show-biznesu, mody, urody i kultury.
Dodatkowo, taka wilgotność może przyczynić się do osłabienia mieszków włosowych. To z kolei zwiększa ryzyko wypadania włosów lub ich łamliwości. Jak podkreślają eksperci, skóra głowy potrzebuje oddychać, a mokre włosy szczelnie ją zakrywają, blokując dostęp powietrza.

Źródło: Vista Create
Skóra głowy podrażniona i swędząca
Spanie z niedosuszonymi włosami może skutkować nie tylko problemami z samymi włosami, ale również z kondycją skóry głowy. Często pojawiają się swędzenie, łupież czy uczucie dyskomfortu. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do rozwoju stanów zapalnych.
Wilgoć utrzymująca się przez całą noc zaburza naturalną barierę ochronną skóry. Reakcją może być nadmierne przesuszenie lub – paradoksalnie – zbyt intensywne przetłuszczanie się, co tylko pogarsza sprawę. To błędne koło, które trudno przerwać bez zmiany codziennej rutyny.
Co na to trycholożka?
Trycholożka Agnieszka Trepińska, cytowana przez Interię, nie ma wątpliwości: „Nie należy kłaść się spać z mokrymi włosami. To nie tylko kwestia estetyki, ale i zdrowia skóry głowy.” Specjalistka tłumaczy, że wieczorne mycie włosów powinno być zaplanowane tak, by zdążyć je dokładnie wysuszyć przed snem.
Jeśli jednak zdarzy się sytuacja awaryjna – np. powrót późno do domu – lepiej jest delikatnie podsuszyć włosy suszarką niż zostawić je wilgotne na całą noc. Jak twierdzi Trepińska, nawet częściowe wysuszenie jest lepsze niż żadne.
A co z włosami? One też cierpią
Nie tylko skóra głowy źle znosi wilgoć przez całą noc – same włosy także cierpią. Mokre kosmyki są bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne, zwłaszcza gdy ocierają się o poduszkę. To może prowadzić do rozdwajania się końcówek, łamania włosów i ich ogólnego osłabienia. W efekcie fryzura wygląda na matową i zaniedbaną, nawet jeśli została świeżo umyta.
Dodatkowo, spanie z mokrymi włosami sprawia, że rano mogą być niesforne i trudne do ułożenia. Często pojawiają się zagniecenia, a włosy tracą objętość i lekkość. Stylizacja staje się trudniejsza i bardziej czasochłonna, co może powodować dodatkowy stres przed wyjściem z domu. Lepiej zapobiegać takim problemom, dbając o odpowiednie suszenie i pielęgnację.
Lepiej rano niż wieczorem – praktyczne wskazówki
Najprostszym rozwiązaniem jest przeniesienie mycia włosów na poranek. To nie tylko zdrowsze dla skóry głowy, ale też pozwala dłużej utrzymać świeżość fryzury w ciągu dnia. Jeśli jednak musisz myć włosy wieczorem, pamiętaj o kilku zasadach:
- Dokładnie je wysusz – najlepiej letnim nawiewem, by nie przegrzewać skóry głowy.
- Unikaj ciasnego upinania włosów na noc – to może powodować ich łamanie.
- Zmieniaj regularnie poszewki na poduszki – to ograniczy kontakt z wilgocią i bakteriami.
To drobne zmiany, które mogą realnie wpłynąć na zdrowie i wygląd Twojej fryzury.