Pierwsze polskie czereśnie już na rynku. Ceny niższe niż rok temu

Na ten moment czeka wielu miłośników owoców – sezon na polskie czereśnie właśnie się rozpoczął. Już można je kupić na lokalnych targowiskach i w niektórych sklepach, ale prawdziwą niespodzianką okazała się cena. W zeszłym roku czereśnie osiągały zawrotne stawki, a niektórzy konsumenci łapali się za głowę. Tym razem sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dlaczego jest taniej i co to oznacza dla reszty sezonu? Oto najnowsze dane i komentarze z rynku.

Pierwsze czereśnie już w sprzedaży

W ostatnich dniach na polskich targowiskach i bazarach pojawiły się pierwsze krajowe czereśnie. Mimo że to dopiero początek sezonu, ceny są zaskakująco przystępne. Jak informuje Business Insider, w zależności od miejsca i jakości owoców, kilogram kosztuje od 20 do 30 zł. To wyraźnie mniej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku, kiedy ceny potrafiły przekraczać 40, a nawet 50 zł za kilogram.

Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie, a też do naszego kanału Telegram. Bądź na bieżąco z najnowszymi i najciekawszymi newsami ze świata show-biznesu, mody, urody i kultury.

Czereśnie pochodzą przede wszystkim z południowej Polski, gdzie sezon rozpoczął się wyjątkowo wcześnie. Handlowcy przewidują, że wraz z większą dostępnością owoców ceny będą dalej spadać. Klienci mogą więc liczyć na jeszcze bardziej przystępne stawki w kolejnych tygodniach.

Źródło: Vista Create

Dlaczego czereśnie są tańsze niż rok temu?

Jednym z głównych powodów niższych cen jest sprzyjająca pogoda. Ciepła i sucha wiosna pozwoliła na wcześniejsze dojrzewanie owoców i dobre plony. Sadownicy mówią wprost – nie było większych przymrozków ani problemów z chorobami drzew, co pozwoliło na spokojny rozwój czereśni.

Dodatkowo na niższe ceny wpłynęła też konkurencja importowana. Na rynku dostępne były już wcześniej czereśnie z Hiszpanii czy Grecji, co wymusiło bardziej elastyczne podejście do cen wśród polskich producentów. Konsumenci mają większy wybór, a to naturalnie przekłada się na rynek.

Sadownicy komentują sytuację na rynku

Sadownicy przyznają, że początek sezonu wygląda obiecująco, ale nikt nie chce zbyt wcześnie ogłaszać sukcesu. Wielu z nich pamięta zeszłoroczne problemy – zbyt wysokie ceny, które odstraszały klientów, i ograniczone zbiory. Teraz jednak sytuacja jest odwrotna.

— „Jeśli pogoda się utrzyma i nie będzie niespodzianek, to liczymy na bardzo dobry sezon” — mówi jeden z sadowników z okolic Sandomierza cytowany przez Business Insider. Inni dodają, że już teraz widzą większy ruch na targach i większe zainteresowanie ze strony klientów.

Jednak nie wszystko jest idealne. Część rolników zwraca uwagę na rosnące koszty produkcji – nawozy, paliwo czy praca sezonowa są coraz droższe. Mimo to wielu producentów woli sprzedać owoce taniej, ale szybciej, niż liczyć na większy zysk i zostać z niesprzedanym towarem.