Puszyste japońskie naleśniki – jak zrobić fluffy pancakes?

Jest coś magicznego w tym, jak z kilku prostych składników można stworzyć coś tak spektakularnego. Gdy tylko trafiają na patelnię, rosną jak na drożdżach — choć ich siła tkwi zupełnie gdzie indziej. Mowa o japońskich fluffy pancakes, które od kilku lat robią furorę w internecie i kuchniach na całym świecie. Są grube, mięciutkie i wyglądają, jakby miały zaraz odlecieć z talerza. Co sprawia, że są aż tak puszyste? I czy naprawdę można je zrobić w domu bez mistrzowskich umiejętności cukierniczych?
Co wyróżnia japońskie naleśniki?
Japońskie naleśniki typu „fluffy” to zupełnie inna bajka niż nasze klasyczne, cienkie wersje. Przede wszystkim są dużo grubsze i bardziej przypominają puszyste biszkopty niż naleśniki, które znamy z dzieciństwa. Ich urok tkwi w lekkości i wysokości – dosłownie unoszą się na patelni, nabierając objętości w trakcie smażenia.
Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie, a też do naszego kanału Telegram. Bądź na bieżąco z najnowszymi i najciekawszymi newsami ze świata show-biznesu, mody, urody i kultury.
To, co rzuca się w oczy, to ich wygląd. Są tak puchate, że aż trudno uwierzyć, że nie zostały upieczone w piekarniku. Ich powierzchnia jest delikatnie rumiana, a wnętrze pozostaje mięciutkie, lekko wilgotne i niesamowicie lekkie.

Źródło: Vista Create
Prosty przepis, spektakularny efekt
Do przygotowania japońskich naleśników potrzebujesz tylko kilku składników: żółtek, białek, mąki pszennej, mleka, odrobiny oleju, cukru oraz aromatu waniliowego lub cytrynowego. Trik polega na tym, że składniki miesza się w odpowiedniej kolejności i bardzo ostrożnie, aby nie zniszczyć struktury ubitych białek.
Proces zaczyna się od ubicia białek ze szczyptą soli i cukrem na sztywną pianę. Następnie do osobnej miski trafiają żółtka, mleko, olej i mąka z proszkiem do pieczenia. Pianę dodaje się na końcu, mieszając wszystko bardzo delikatnie. Ciasto smażymy na suchej patelni, pod przykryciem, po kilka minut z każdej strony.
Efekt? Naleśniki, które rosną „jak szalone”, są lekkie jak obłoczki i smakują jak deser z dobrej cukierni.
Sekret tkwi w ubijaniu białek
To właśnie dobrze ubita piana z białek jest sercem tego przepisu. To ona sprawia, że naleśniki unoszą się na patelni i mają tę niezwykłą strukturę. Jeśli piana będzie zbyt słaba — naleśniki opadną. Jeśli za twarda — nie da się ich dobrze wymieszać z resztą masy.
Dlatego ważne jest, by używać czystej, suchej miski i dobrze oddzielić białka od żółtek. Warto dodać cukier stopniowo podczas ubijania – to pomaga uzyskać bardziej stabilną pianę. A kiedy już ją mamy – mieszamy z resztą składników bardzo ostrożnie, najlepiej szpatułką.
Jak podawać te placuszki?
Najprostsza wersja to po prostu syrop klonowy albo miód. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy zaczynamy eksperymentować. Japońskie fluffy pancakes świetnie komponują się z bitą śmietaną, świeżymi owocami, konfiturą albo nawet lodami waniliowymi. Można też dodać serek mascarpone z odrobiną cukru pudru i skórką cytrynową – dla kontrastu smaków.
Niektórzy serwują je też z sosem czekoladowym albo posypane cukrem pudrem. Ich neutralny smak sprawia, że świetnie sprawdzą się zarówno w wersji deserowej, jak i na bardziej wytrawnie — choć ta druga opcja to już teren eksperymentalny.